Ach gdyby Ciaza mogła przebiegac bezstresowo... Niestety, zycie niesie wiele niespodzianek, czasem takich o których chcialoby sie zapomniec. Podziele sie swoja historią: w 2 trymestrze ciazy, dowiedzialam, sie, ze bardzo bliska mi osoba choruje na raka! Niewyobrazacie sobie co działo sie ze mna przez 2 tygodnie... Nie potrafiłam sobie poradzic z ta informacja, a do tego ciaza.. trzeba o kogos zadbac, ale jak? po tygodniu płaczu, bezsennosci, bolu kazdej czesci ciała, zaniedbania starszego dziecka i wszystkich wokoł, postanowilam sie wziac w garsc, zglosilam sie do porzyjaciela fitoterapeuty, przepisał mi mieszkanke ziolowa nie szkodzaca dziecku a pomocna w walce z silnym stresem. Oprocz tego rodzina staneła na wysokosci zadania i bardzo mi pomogła. Udało sie, trzezwa postawa pomaga w walce i mnie i choremu!