To samo u nas... Ja ciągle myślę o dziecku- co potrzebne, jak uważać na nie, jak spędzić czas, w co się bawić, co zje, czego użyć, itp... A mój chłopak?
Ciągle by filmy oglądał, ciągle zmęczony, nie chce się z córką pobawić, siedzi na komputerze, już 2 razy przegrał pieniądze... Ale on uważa się na najlepszego mężczyznę... To ja ciągle myślę odpowiedzialnie...
Jestem już często tym zmęczona i z przemęczenia padam z sił- zwłaszcza w nocy, nie słyszę córki jak płacze. On wtedy ma pretensje, że jak ja mogę dziecka nie słyszeć... Ale do 2 nad ranem to siedzi sobie przy komputerze i dziecka ululać wtedy nie może... Ciągle mi mówi, że marudzę i się czepiam.