Nie wiem gdzie i kiedy rodzisz, ale zazwyczaj konowały w szpitalu nacinają zupełnie bez sensu.
Krocze powinno się przygotowywać do porodu już od połowy ciąży wykonując masaże ( można je znaleźć w internecie pod hasłem "masaż krocza") i/lub ćwicząc z balonikiem epino. Po takim przygotowaniu nawet jeśli krocze pęknie, to w minimalnym stopniu i nie tanowi to problemu.
W szpitalu, gdzie rodziłam, napisałam oświadczenie na osobnej kartce, że nie wyrażam zgody na nacięcie krocza, jetem przygotowana do porodu bez nacinania i proszę o ochronę krocza. Położna suka nie miała ochoty mi chronić krocza, więc miałam lekkie pękniecie. Jednak po takim naturalnym pęknięciu, mimo że jestem uczulona na szwy i mam duże problemy z gojeniem, szybko się zagoiłam i teraz nie mam kłopotu z bliznami, które zostają po bezsensownym nacinaniu.