Ostatnio teściowa, dała synkowi miskę i łyżkę metalowe i cały czas:" o masz, mama ci takich rzeczy nie daje, mamę teraz będą bolały uszy, co, fajnie? u mamy nie ma takich rzeczy". Myślałam, że mnie krew zaleje, po pierwsze wcale się nie zapytała czy tak nie robię w dom, po drugie teraz dziecko się nasłucha , że mama nie daje, u mamy to nie fajnie i mama jest ble. A przecież mogła mówić - u babci jest fajnie, babcię będą bolały uszy, babcia ci coś da itd.
Synek malutki i nic nie rozumie, a poza tym to teściowa więc przemilczałam wszystko, ale nie podobało mi się to. Ok, teraz to głupia zabawka, ale tak się nie robi, widzę że w przyszłości może podważać mój autorytet. Mamie bym w prost powiedziała, komuś obcemu też, a teściowej nie powiem.
Czyli wracając do pytania - zależy kto to jest.