Ja miałam badania krwi i moczu niemal 1 w miesiącu, czasami wypadało co 1,5 mies., było ich w sumie 6, bo urodziłam przed czasem i 2 tyg. wcześniej leżałam już na patologii ciąży, między 11 a 13 tyg. ciąży miałam USG tzw.: genetyczne - przezierność karku, wykluczające zespół Downa, ok. 15 tyg. miałam amniopunkcję ze względu na mój wiek, między 22 a 24 tyg. miałam kolejne USG genetyczne, poza tym miałam badanie obciążenia glukozą, a także badania na toksoplazmozę, cytomegalię. Oczywiście, podczas niemal każdej wizyty kontrolnej ginekolog sprawdzała USG, czy bije serduszko i wszystko jest OK., ale na USG genetyczne dawała mi skierowania do specjalistów bardziej doświadczonych w tych badaniach i z lepszym sprzętem.
Dodam tylko, że na wizyty chodziłam prywatnie, do ginekolog, u której leczę się od lat, więc miałam do niej zaufanie, nie liczyłam na publiczną służbę zdrowia.