żyć z alkoholikiem czy odejść

Witam
Jestem ciekawa waszych opinii, co lepsze dla dziecka? często kobiety mówią że dla dobra dziecka są z nimi bo palna rodzina, ale co z tego? Ja z moim alkoholikiem na szczęście ś p rozstałam się miałam dość wyzwisk poniżania picia bicia duszenia. Ogarnęłam się tuż po tym jak zaczął coraz częściej pić i uderzył mnie odeszłam ale wróciłam nie całkiem z własnej woli byłam zmuszona tak tak miałam wybór życie lub śmierć? Ale również strach dał mi sił do ucieczki gdy pan mąż miał akurat sprawę w sądzie od tego dnia koszmar był większy. Większe ataki na moją osobę konsekwencją depresja po latach stwierdzona już po śmierci tego kata.
pytanie zadane 17 października 2014 w Inne przez użytkownika mati (4,031)

34 odpowiedzi

+9 głosów
Jeśli nazwijmy to tylko popija ale rodzina na tym nie cierpi, to bym została, ale jeśli tak jak w twoim wypadku przemoc dochodzi , gnębienie psychiczne i fizyczne to zdecydowanie odejść - tłumaczenie bo pełna rodzina nie ma sensu, bo to jest mega nieszczęśliwa rodzina i dla dziecka jest dużo gorzej niż gdyby wychowywało się tylko z mamą. Po co ma widzieć ból, przemoc, krew - nie wpływa to na maluchy pozytywnie
odpowiedź 17 października 2014 przez użytkownika aniunia811 (48,406)
+11 głosów
Z alkoholikiem nie da się żyć.
A zaszkodzisz dziecku. Wiem to z własnego doświadczenia. Moja Matka nie chciała odejść od męża alkoholika aż w końcu nas pozabierali - wszystkich.
Wiem, że miłość czasami silniejsza ale moim zdaniem życie z alkoholikiem jeszcze zaszkodzi dziecku. A nawet dziecko może doznać krzywdy o której dowiesz się dopiero jak będzie dorosłe i jeśli w ogóle będzie chciało Ci o tym powiedzieć..
odpowiedź 17 października 2014 przez użytkownika MamaWi (53,285)
+9 głosów
Wiadomo że dla dziecka jest lepiej gdy ma pełna rodzine ale ja bym odeszła od męża gdyby mnie bił
odpowiedź 17 października 2014 przez użytkownika SuperMama (1,448)
+9 głosów
dla mnie jeśli mowa o alkoholu to jest krótka piłka, pije wywalam
odpowiedź 17 października 2014 przez użytkownika Alicja (23,569)
+9 głosów
Oczywiście, że odejść. Nie rozumiem kobiet, które tkwią w toksycznych związkach i to jeszcze ,,dla dobra dziecka". Przecież dziecko wyczuwa wszystko, relacje między rodzicami również. Poza tym na pewno nie mam mowy wówczas o szczęściu dziecka.
Jak byłam nastolatką chodziłam z chłopakiem, który miał problem alkoholowy. Na początku bardzo się krył z tym, a potem podobało mi się to, wiadomo - imprezy, spotkania towarzyskie itp. Jednak, gdy zaczęłam myśleć o przyszłości, stwierdziłam, że tak nie może być. Wymusiłam na nim odwyk. Niestety, nic to nie pomogło. Ze swojej strony, zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, żeby mu pomóc. Nie chciałam ciągle mu matkować i wyciągać z tarapatów. Zerwałam z nim. Kto wie, czy będąc w takim związku, sama nie stałabym się alkoholiczką.
Jedna osoba, napisała tu, że zostałaby, gdy jej nie bił. Ale to też nie jest dobre rozwiązanie. Po pierwsze dlatego, że życie z takim człowiekiem, to ciągły lęk, o to np. czy nie zwolnią go z pracy, czy nic mu się nie stanie itd., itd. Po drugie same możemy się uzależnić. Po trzecie, dziecko cierpi. Widzi, że jego tata przychodzi pijany. To się może odbić na psychice dziecka.
odpowiedź 18 października 2014 przez użytkownika marrika (29,451)
+9 głosów
Ja też nie potrafię zrozumieć takich kobiet... Ale moja mama nigdy nie chciała odejść... Ciągle tłumaczyła, że kocha ojca...
odpowiedź 18 października 2014 przez użytkownika MamaWi (53,285)
+9 głosów
Nie jestem w takiej sytuacji i mam nadzieję nigdy nie być. U mnie w domu alkohol piło się okazjonalnie. Nie powiem pamiętam że tato nieraz był pod dużym wpływem, ale tylko od święta. Sama po sobie wiem, ze gdyby mąż pił często, albo nigdy nie trzeźwiał to na pewno bym z nim nie była, bo to nie jest dla nikogo dobre, a zwłaszcza dla dzieci
odpowiedź 5 listopada 2014 przez użytkownika daracz (48,398)
+9 głosów
ja nie toleruję alkoholu, raz na jakiś czas jedno piwo mi nie przeszkadzam, ale nawet czasami pod dużym wpływem alkoholu jest dla mnie nie do zaakceptowania.
odpowiedź 6 listopada 2014 przez użytkownika Alicja (23,569)
+9 głosów
Odejść, jeśli kobieta chce się z nim użerać, bardzo proszę, niech całe życie wierzy w to, że miłosc do niej go uleczy, ale dlaczego dzieckoa ma na to patrzeć.
odpowiedź 17 listopada 2014 przez użytkownika hkama (38,207)
+9 głosów
kiedyś powiedziałabym ,że to choroba , że trzeba pomóc za wszelką cenę , ze taka osoba to rodzina, że gdyby miał raka to by mu wszyscy współczuli a ,że jest alkoholikiem to niech radzi sobie sam. Ale przeżyłam , widziałam na własne oczy jak tak zdegenerowana osoba potrafi zniszczyć wszystko co go kocha, jak potrafi zniechęcić do siebie wszystkich , którzy chcą pomóc , ( w moim przypadku chodzi o kuzyna , długa historia od pana do menela , od tego jak zniszczył dziadków, jak posłał mojego ukochanego dziadka do grobu!!!) . Najpierw byłam chyba jedyna , która najdłużej go broniła, próbowała pomóc, kibicowała, później tyle nieszczęść i ogromna nienawiść!!! a teraz mi wstyd , wstyd ,że taka menda chodzi po tej świętej ziemi !!!
odpowiedź 22 listopada 2014 przez użytkownika mama30 (63,806)
Jak to mówią: ,,Żeby odbić się od dna, najpierw trzeba się tam znaleźć" - dlatego pomaganie alkoholikowi nie ma sensu. Wkurza mnie, że państwo daje takim pieniądze i żywność. Pomocą powinien być odwyk i nic więcej. Jak nadal pije i nie chce przestać, to niech poczuje co to dno.
dokładnie mój kuzyn siedzi na tym dnie po raz kolejny kiedyś podniósł ale i wierzyłam ale po kolejnych razach mam dość , za każdym razem jest gorzej, dostaje z miasta obiadki, może uda się mieszkanko dać , kasę na ciuchy którą przepija zamiast zmusić do leczenia, zamknąć w zakładzie !!!
Witaj!
Pierwsze kroki stawia Twoje maleństwo ale i Ty jako rodzic? Nie jesteś sam! Tutaj możesz zadawać pytania rodzicom i ekspertom oraz dzielić się wiedzą z innymi. Co więcej - za aktywność otrzymasz fantastyczne nagrody, upominki dla Ciebie i Twojego dziecka!

13,148 pytań

119,781 odpowiedzi

...