Czy wasi partnerzy dokładają się do dziecka?

Mój robi to rzadko- a wszystko przez to, że kiedy popadł w długi- jego rodzice za niego spłacili i teraz musi oddawać to swoim rodzicom prawie całą wypłatę. On jak kupi 2 paczki pampersów to jest Happy i mówi, że dużo kupił. Maksymalnie na córkę wydał 200 zł ( to był wyjątek, bo dokupił mleko i inne jej rzeczy). Ciągle mu powtarzam, że jako samotna matka ściągająca z niego alimenty bym dostała więcej. Ja mam tylko 500 zł miesięcznie, bo się jeszcze uczę i 77zł rodzinnego. Z tego próbuję zaoszczędzić coś nie coś i odkładam maksymalnie 100 zł ale to nie zawsze- muszę się ubezpieczyć na czarną godzinę. A on ma do mnie pretensje, że ja marudzę, że on się nie dokłada. Nie zaoszczędził NIC! A zarabia więcej ode mnie. Ciągle jest walka o dołożenie się do dziecka- wiadomop, zakup ubranek, przybory higieniczne, jedzenie...
pytanie zadane 23 lipca 2014 w Inne przez użytkownika MamaWi (53,285)

21 odpowiedzi

+7 głosów
Faceci czasami nie rozumieją, ze głupie pampersy, koszulka, chusteczki, mydełko, szampon i mleko - czyli tak naprawdę nic a 100 poszła. Ja na szczęście sama pracuję, żle nie zarabiam mąż również, a kasę trzymamy razem i razem oszczędzamy więc na wszystko co dziecku potrzeba zakupuję ze wspólnych pieniążków - w końcu to również jego dziecko. A jest tego trochę. Od września idzie do 2 klasy a pod koniec na świecie pojawi się drugi maluszek i będzie potrzeba jeszcze więcej.
odpowiedź 24 lipca 2014 przez użytkownika daracz (48,398)
Ja wspólnego konta nigdy nie założę... Dlaczego? Bo mój facet czasami gra w Buckmacherach i potrafił w 2 dni przepierdzielić całą wypłatę i nawet debet zrobił. Toi ja oszcz ędzam i odkładam jakieś tam gro9sze, aby w raz czego mieć jakieś zabezpieczenie, a powiem, że mam mniej od niego. Ja 577, a on 1600zł... On nie zaoszczędził nic, tylko debet zrobił, a ja mam już co nie co i to w pół roku sobie zebrałam. A kiedy już naprawdę mi braknie na córkę to wypłacę.
+8 głosów
tak naprawde nie wie ile kosztuje dziecko, 200 zł to jest nic... my to wiemy.  ja nie mam ślubu z moim ale żyjemy razem, kredyty bierzemy razem i jakoś leci. a teraz już z końcem miesiąca liczymy każdy grosz...
odpowiedź 26 lipca 2014 przez użytkownika Katarynka (21,239)
Ja częściowo mam pieniążki na lokacie i mogę wypłacać  stamtąd jeśli mi braknie- mój myśli, że mogę tak sama utrzymywać dziecko... A ja chcę odłożyć na w razie wu! Szlag mnie trafia i często mamy z tego powodu kłótnie...
+6 głosów
Mój mąż pracuje, ja tylko dorabiam, bo na co dzień zajmuję się dzieckiem. Jeśli chodziło o jedzenie, pampersy itp. potrzebne dla dziecka rzeczy to nie było problemu. Przy ubrankach spotykałam się z małym oporem bo może nie potrzeba, a  jeśli chodzi o zabawki, prezenty na urodzinki, Dzień Dziecka, książki itp. to sama kupuję, bo mężowi zawsze na to szkoda. :(
odpowiedź 27 lipca 2014 przez użytkownika Joasia30 (8,236)
+7 głosów
Hmm.. Jak widac sytuacje w zyciu sa rozne
odpowiedź 27 lipca 2014 przez użytkownika Katarynka (21,239)
+8 głosów
Mieszkacie razem???
Może porozmawiaj z jego rodzicami? Oni tez powinni się dokładać. Możesz nawet wystapić o alimenty. Ciężko mi powiedzieć cokolwiek, bo nie znam Twojej sytuacji, a to, co napisałaś, to za mało, żeby cokolwiek Ci doradzić.
Ja mieszkam z mężem, razem pracujemy i razem płacimy za wszystko.
odpowiedź 5 października 2014 przez użytkownika marrika (29,451)
+7 głosów
u nas to ja gospodaruję pieniędzmi, więc nie ma mowy o dokładaniu się do czegokolwiek. wydatki na dzieci traktujemy tak samo jak zakup kawy
odpowiedź 5 października 2014 przez użytkownika Alicja (23,569)
+6 głosów
My z mężem mamy wspólne pieniądze, więc słowo dokładanie u nas nie pasuje:). Robimy wszystkie opłaty, kupujemy co potrzeba do domu, dla nas, dla dzieci i tyle.
odpowiedź 5 października 2014 przez użytkownika aniunia811 (48,406)
+8 głosów
przepraszam za słowa ale nie jest godny ani ciebie ani tego dziecka , życzę ci abyś spotkała faceta , który zasługuje na Ciebie.
odpowiedź 13 grudnia 2014 przez użytkownika mama30 (63,806)
+8 głosów
przepraszam za szczerość, ale ojciec nie powinien mieć żadnego  ALE co do dokładania się, utrzymywania dziecka. nie będę go oceniac ani obrażać, nie pojęte jest jednak dla mnie jak można mieć jakiś problem z tym żę trzeba dawać pieniądze na własne dziecko. znam taki przypadek, w rodzinie, ojciec zostawił matkę i dziecko, i nie płaci alimentów, nie odwiedza, nie interesuje się. taki człowiek nie jest ojcem. jest tylko dawcą, dzięki któremu to  dziecko się poczęło. jeśli on nie daje ci pieniędzy możesz podać go do sądu, poza tym żę będzie płacił na dziecko, możę też płacić na ciebie, jeśli nie masz środków do życia a on ma większe zarobki.
odpowiedź 17 grudnia 2014 przez użytkownika olamama2 (66,862)
+7 głosów
my mamy wspólne konto i jest dobrze, mąż wie że dzieciom trzeba kupić różne rzeczy i daje mi wolną rękę
odpowiedź 18 grudnia 2014 przez użytkownika mama_28 (59,613)
Witaj!
Pierwsze kroki stawia Twoje maleństwo ale i Ty jako rodzic? Nie jesteś sam! Tutaj możesz zadawać pytania rodzicom i ekspertom oraz dzielić się wiedzą z innymi. Co więcej - za aktywność otrzymasz fantastyczne nagrody, upominki dla Ciebie i Twojego dziecka!

13,148 pytań

119,781 odpowiedzi

...