Prawdę mówiąc, nigdy nie wymagałam od mojego partnera, aby dawał mi jakieś pieniądze. Sama utrzymuję moje mieszkanie - płacę czynsz, prąd spłacam kredyt hipoteczny, itp i również nie żądałam nigdy łożenia na dziecko. Sama opłacam przedszkole, zajęcia dodatkowe dla dziecka, kupuję ubranka, itp. Partner czasem robi zakupy do domu i dla dziecka i to wystarcza. Czasami, gdy mam naprawdę duże wydatki w danym miesiącu, robi mi przelew jakiejś kwoty na konto, ale robi to sam, z własnej woli i nigdy go o to nie proszę.