Ja chodziłam publicznie.Z pierwszą ciążą do kobiety z drugą do faceta.Powiem,że facet był delikatniejszy.A ta lekarka to naprawdę jakaś pomyłka.Nie dość,że niedelikatna to jeszcze bardzo chamska.U niej w ciąży można było przytyć tylko 1 kg. na miesiąc jak było więcej to się zaczynało,że się obżeramy jak świnie a potem nie umiemy schudnąć.Ja w całej ciąży przybrałam 13 kg. wszystko poszło mi w brzuch.Gdy byłam na ostatniej wizycie przed porodem zapytałam ją jak duże będę mieć dziecko,powiedziała mi,że dziecko będzie napewno małe bo ja jestem szczupła a to mam sadło bo się za bardzo obżerałam,normalnie zatkało mnie.Ale myliła się mały miał 3.930 i 58 cm.Więc gdzieś musiał się pomieścić.W drugiej ciąży przybrałam 15kg. też wszystko poszło mi w brzuch,lekarz nie zwracał na to uwagi mówił,że mam sobie nie odmawiać.Dzisiaj 16 miesięcy po drugim porodzie jestem jeszcze szczuplejsza niż przed ciążami i nie mam ani jednego rozstępu.Więc słowa tej baby się nie sprawdziły.Jedno wiem napewno już nigdy nie pójdę do ginekologa kobiety.Może nie wszystkie takie są,ale ja mam złe doświadczenie