Mrożonki. Mrożę gotowe zupy i zupy jako podkład np. rosół. Mrożony szpinak, bób, sosy do makaronu. Nawet chleb i masło mrożę. Dzięki temu jadę raz lub dwa razy po większe zakupy. Przez te mrożenie moje dzieci podpatrzyły i mrożą śmietanę by jeść ją jak lody :-)
Zdarzyło mi się już szukać śmietanę po mimo, że jakieś pół godziny temu włożyłam ją do lodówki.
Po za tym w ten sposób sprawdziłam jakie masło rzeczywiście jest masłem :-) Ile w maśle wody :-) Jaki chleb jest prawdziwym chlebem a nie " nadmuchiwany chemią"
Mrożę ciasta np drożdżowe.
Babcia przygotowuje mięso, pasztety i zamyka je w słoikach na gorąco. Pychota. Nawet smalec własnej roboty - zastępuje tym słodycze. Tak mówią naturalne metody żywieniowe.