Moja córeczka dostała takie zabawki od Chrzestnej. Bardzo to było fajne. Laleczka miała w środku coś szeleszczącego, jak folia. Poza tym to bardzo miła przytulanka. Do dziś ma ważne miejsce w łóżku córci. Druga była "szmateczka" do gryzienia, miętolenia itd. Miała różne wykończenia na bokach i ponaszywane z różnych materiałów skrawki, metki, na rogach jakby gryzaki. To bardzo przydało się przy ząbkowaniu. Dziecko samo wybrało sobie, który kawałek najlepszy do buzi. A że kolorki też były różne, wyraziste, to i ulubiony (czerwony) się znalazł. Obie te zabawki były prane wielokrotnie i nic im się nie stało.
Trzecią zabawką była kostka (materiałowy sześcian) z różnymi wstawkami - na jednej ściance lustereczko, na drugiej szeleszczący kwiatek, na następnych koraliki, grzechotki, różne kształty, faktury materiałów i różne dźwięki przy ich dotykaniu, miętoleniu. Ta kostka była fajna, ciekawiła moją małą, ale niestety po którymś praniu "lustereczko" się popsuło (folia się pomarszczyła, jakaś matowa się zrobiła). Nic się nie odpruło, kolory w miarę też niespieralne były, zabawka pozostała atrakcyjna oprócz tego boku z lusterkiem, jednak tak małe dziecko jeszcze nie rozpoznaje swojego odbicia w lustrze, więc to na pewno nie przeszkadzało.
Polecam takie zabawki. Dzieci znajomych też takie mają i jest to fajne. Zapoznaje dziecko z różnymi fakturami (coś jest szorstkie, twarde, miłe, miękkie, itd), kolorami i dźwiękami przy dotyku.