karmienie piersia a alkohol ?

Question

czy jak wypije wieczorem ze 2 lampki wina to bede mogła nad ranem małą nakarmic normalnie .. bo przesypia prawie cała noc.. budzi sie koło 6 ..czy bede musiala odciagnac to mleko ?

Answer 1

mamo ja karmie trzecie dziecko..i jedynym trunkiem jakbyto mozna nazwac bylo 1 piwo karmi..wiesz karmelowe po ktorym ladnie napelniala sie piers...toast lykiem wina wystarczy..alkohol zostaje dlugo w organizmie..od razu go nie wysiusiasz...wiec wypije go Pola...

Answer 2

karmisz piersią nie pij i tyle napijesz się jeszcze nie raz w życiu ale teraz tego nie rób nie rób krzywdy własneu dziecku

Answer 3

Najlepsza dewiza- karmisz piersią to nie pij.

Answer 4

Karmisz - nie pij. Tobie nie zaszkodzi, a dziecku owszem.

Answer 5

nie powinno się pić gdy się karmi piersią

Answer 6

mysle że dziewczyny mają rację.

Answer 7

ja odradzam picie alkoholu gdy karmi się piersią. Karmienie piersią mamy juz za soba ale jest taka w domu zasada że gdy jedno pije drugie nie bo gdyby coś się działo z dziećmi to przynajmniej jeden rodzic nie powinien mieć alkoholu we krwi.

Comments

zgadzam sie jak najbardziej

---

My też tak robimy:)

Answer 8

Najlepiej wcale nie pij ale jeżeli juz musisz to odciągnij to mleko po tym czasie gdy wypiłaś alkochol

Comments

nie rozumiem tego że " jak musisz" tzn co jak się nie napije to stanie sie tragedia? jeśli chce karmić piersią to musze zdawać sobie sprawę z tego że muszę z czegoś rezygnoac

Answer 9

Oczywiście, że jak karmisz piersią to nie pij, ale jedna lampka wina,podkreślam jedna lampka nie butelka :) i osiem godzin odstepu pomiedzy karmieniem, dziewczyny, dziecko tym sie nie upije. Ja bym nakarmiła normalnie, dla pewności mozesz zrobić sobie alkotest i bedziesz wiedzieć, czy masz jeszcze alkohol we krwi.

Answer 10

ja nie piję, nie piłam nawet przed zajściem w ciążę, nie ma badań potwierdzających, w jakich ilościach alkohol nie szkodzi, więc zakładam, że nawet niewielka ilość może zaszkodzić. Na prawdę jakiś czas bez alkoholu można przeżyć, a jak nie to znaczy, że ma się problem...