tak strasznie się tu bulwersujecie na palenie, a to jest uzależnienie - choroba - często bardzo trudna do wyleczenia.
zastanawia mnie jednak bardziej fakt, dlaczego tak wiele osób denerwują (delikatnie mówiąc) papierosy, a gdy idę na spacer z córkami to co rusz widzę rodziców popychających, szarpiących, krzyczących na dzieci - czy to nie jest większa szkoda. Takie traktowanie zostawia ślady w psychice na całe życie, wyrastają ludzie niepewni swej wartości, zalęknieni, którzy nie potrafią o siebie zadbać. Dlaczego to nikogo nie rusza, nikt nie zwróci uwagi???