A ja męża poznałam na kursie tańca towarzyskiego :)
Miałyśmy z koleżanką chodzić na salsę solo, ale zajęcia miały zacząć się za miesiąc więc aby nie tracić czasu poszłyśmy na darmowe zajęcia towarzyskiego, ją poprosił instruktor aby tego dnia była jego partnerką, a ja zostałam sama. Samych jeszcze było z jakieś 7 dziewczyn i 2 chłopaków. Prowadzący kazali wybrać im sobie z nas partnerki. Jeden szybko się ogarnął a ten drugi stał i wybierał, popatrzyłam, że reszta dziewczyn się nie rusza, więc szybko wyszłam z szeregu i to jago poprosiłam. Od tamtej pory para.