Ja byłam z synkiem pierwszy raz gdy miał 3,5 roku. Wrażenia?W tych nowych kinach jest za głośno dla takich maluchów. Poza tym 15 minut reklam przed bajką skutecznie zaspokoiło jego ciekawość nowego miejsca, a raczej zbombardowało jego umysł tyloma bodźcami że po tym czasie nie doczekawszy nawet tytułu bajki na którą przyszliśmy, mały wstał z takim impetem że mój napój wsadzony do uchwytu przy fotelu poleciał z impetem do rzędu za nami, a on zdecydowanym tonem stwierdził: nuudy, ja już nie chcę! nic tu po nas spadamy. I zaczął wychodzić.
W wieku 4 lat był w teatrze. wytrzymał połowę przedstawienia. Kolejne wypady do kina przełożyłam na około 5 rok życia. Raz wytrzymał coś połowę bajki, innym razem popłakał się ze strachu jak zabawki w Toy Story miały wjechać do jakiejś spalarki śmieci czy coś... Myślę że w tv nie zrobiło by to na nim takiego wrażenia ale w kinie na gigantycznym ekranie z tym głośnym dźwiękiem to było dla niego przerażające.
Plusem jest że w Multikinach robią specjalne seanse dla mam z małymi dziećmi więc tam nikomu wrzeszczące dziecko nie przeszkadza.Choć może się mylę :)