rok temu byłam na takiej komunii, gdzie dzieci miały naszykowany osobny stolik, a obok były rozłożone pudełka z zabawkami, jakiś dywanik czy tam mata do zabawy. Dorośli siedzieli przy stole, a przy okazji mogli mieć oko na dzieci.
Warto pomyśleć też o jakimś wyjściu z nimi na dwór (w końcu to maj, więc można liczyć na ładną pogodę).
Jeśli macie własne podwórko, to problem teoretycznie z głowy,a jeśli impreza będzie w blokach, to może warto wcześniej wyznaczyć osobę, która zabierze dzieci na huśtawki?
U nas sprawdziło się puszczanie dzieciom disco polo, kaczuszki, boogie woogie, pod koniec nawet dorośli się bawili :)