Wywaliliśmy z bratem choinkę. I było po świętach ;D
To było tak, że bawiłam się z bratem i wywaliliśmy niechcący paprotkę. Mama była w innym pokoju i nic nie usłyszała, więc poszłam po zmiotkę i szufelkę i po cichu sprzątałam z bratem. Zobaczyłam piach koło dywanu, więc brat podniósł trochę dywanu, żeby mogła zamieć pod dywanem też. I ogromna, wysoka sztuczna choinka cała się wywaliła, tłukąc wszystkie bombki. Mama przybiegła i powiedziała, że po choince. Wzięła pudła. Schowała resztę ozdób, które przetrwały. Schowała choinkę do piwnicy. Najgorsza kara - święta bez choinki. ;D