Nie szczepiłam, obaj synowie z racji alergii maja obniżona odporność, pomomo tego uważam, ze nie ma potrzeby obciążać ich tego typu szczepieniem. Obaj przeszli ospę i nie było tragedi. Kiedy wchodziły u nas te szczepionki, uczona nas że powinny dostawac je dzieci po 7 r.ż. które nie przechodziły ospy, bo faktycznie ospa w tym wieku może już stwarzać zagrożenie, teraz proponuje się je kazdemu dziecku praktycznie od urodzenia. Nie jestem zwolenniczką szczepienia na wszystko an co tylko można, bo jaki to ma cel?