Niestety polski rząd wydaje mnóstwo pieniędzy na rzecz Ukrainy. Czytałam, że teraz kupią amerykański szmelc zbrojeniowy za 140 mld złotych. A tymczasem moja koleżanka jak leżała w szpitalu, to nie mieli nawet na bandaż, tylko sama musiała sobie go kupić. To oburzające, że politycy wtrącają się w konflikt ukraińsko-rosyjski. Ludzie grzebią w śmietnikach, żeby mieć na chleb, a premier Kopacz przekazała prezydentowi Ukrainy Poroszence lekką ręką 100 mln. Przypomnę tylko, że Poroszenko ma majątek wart 1,5 mld euro. Myślę, że powinniśmy dbać o dobre stosunki z każdym sąsiadem, z Rosją także, ponieważ w polityce nie ma miejsca na sentymenty, polski rząd powinien patrzeć przez pryzmat korzyści dla naszego narodu, a nie toczyć pianę. Rusofobia dogłębnie przesłoniła im świat. Przestałam oglądać wiadomości, bo krew mnie zalewa, jak słyszę, że w szpitalach i sanatoriach leczą się Ukraińcy na nasz koszt (i mają pierwszeństwo), a ja do endokrynologa państwowo nie mogłam się dostać, bo termin mi wyznaczono na za rok. Gdybym nie poszła prywatnie, to nie byłoby mnie już na tym świecie...