Miałam poród siłami natury. Rodziłam przez 7 godzin bez znieczulenia bo nie podano mi go. W zasadzie sam poród sn, aż tak nie był bolesny. Nie miałam nacinanego krocza bo nie było takiej potrzeby. Najgorsze bóle przeżyłam przy szyciu krocza a miałam tylko jeden szew ponieważ pękłam. Mimo moich błagań zszyli mnie bez znieczulenia. Po połogu znów okropny ból przy wyciąganiu u ginekologa szwu. Po tych przeżyciach nie chcę już nigdy rodzić. Wg. mnie żaden poród nie jest bezbolesny. Tylko masochistki mogą stwierdzić, że ich nie bolał.