Moja córka też jest niejadkiem, czasami doprowadza mnie to do szewskiej pasji... Nie daję Jej słodyczy, smaku chipsów, czy innego "śmieciowego jedzenia" nawet nie zna. Spróbowałam też kiedyś tak, jak tutaj inne mamy radzą, nie namawiać Jej i poczekać, aż zgłodnieje i sama zawoła - nie zawołała do późnego popołudnia :( Jedyną metodą jest karmienie dziecka i jakaś łagodna perswazja, żeby dziecku jedzenie nie kojarzyło się źle. Gotuję dla Niej zupy, bo rzadkie chętniej zje - nie lubi gryźć. Poza tym daję wybór 2 - 3 różnych dań, z których musi wybrać i pilnuję, żeby zjadła 4 posiłki dziennie.