Odpowiem na pyt. z mojego własnego doświadczenia. Zaczęłam uczyć się jeździć konno mając 7 lat. W młodszym wieku ćwiczyłam jazdę na kucykach. Za nim wsiadłam na dużego wierzchowca czyściłam konie, obserwowałam dżokejów. Na początku instruktarzu nauki uczą wsiadać na konia, zapinać siodło, prawidłowo wsuwać nogi do strzemion, postawy w siodle, trzymania w ręku wodzy, ubierać toczek, trzymać pejczyk. Mnie uczono jeszcze ćwiczeń na koniu i instruowano co zrobić aby nie spaść z siodła. Później uczy się swobodnej jazdy na ląży lub karuzeli a dopiero potem na maneżu. Na końcu nauki jeździ się w terenie. Uczą kłusowania, galopowania a nawet cwału. Przydatna nauka dla osób wytrwałych. Na początku czułam ból ud bo szeroko ma się rozstawione nogi w siodle dla małych dzieci może okazać się taka pozycja problemem. Raz podczas galopu bym upadła ale na szczęście utrzymałam się z boku siodła i szybko wdrapałam się do pionu. Trzeba być cały czas czujnym bo nie wiadomo czy konika da się okiełznać.