Ja miałam cesarkę ze względów medycznych, ale nie zdecydowałabym się na nią, tylko dla kaprysu lub lęku przed porodem naturalnym. Jest to naprawdę poważna operacja, która może zaważyć nad przyszłym macierzyństwem - generalnie mówi się, że bezpieczne są tylko 2 cesarki, wobec tego, jeśli planujesz więcej dzieci (a wiadomo, że czasami mamy więcej dzieci, niż zamierzałyśmy - wypadki chodzą po ludziach;)), to zdecydowanie bez cesarki. Poza tym, jeśli sądzisz, że cesarka to poród bez bólu, to bardzo się mylisz - odczuwasz ból nawet do 2 tygodni, chodzisz zgarbiona, bo nie możesz się wyprostować przez dobry miesiąc, o podniesieniu noworodka nie ma mowy - musisz mieć pomoc, a pełne czucie w dolnej części brzuch nie wróciło do tej pory, a miałam cc ponad 3 lata temu. Poza tym blizna nie wygląda zbyt dobrze i skóra nad nią lekko obwisa. Naprawdę nie ma czego "żądać" :)