moje poznańskie pyrki ziemniaków nie ruszą :-( dopiero całkiem niedawno ok 3,5 roku życia starszy posmakował we frytkach, ale inne warzywa... tylko w sokach albo.. np w kopytkach, plackach ziemniaczanych itd, mały będzie miał 2 lata w lutym i ogólnie lubi jeść, ale z warzywami też u niego ciężko i to nie kwestia uczenia, bo akurat warzywa z mężem oboje lubimy i często do obiadu są gotowane więc nie wiem skąd tak naprawdę bierze się niechęć dzieci do warzyw, przecież taka marchewka np jest słodka i zresztą to jedno z pierwszych warzyw jakie się dzieciom podaje, ze słoiczków jedli, ale papkę a w kawałkach już nie. Jedyna forma to zupa, w której warzywa są traktowane odpowiednio chociaż też nie zawsze a starszy zje teraz tylko wtedy jak nie widzi... więc czasami go po prostu karmię żeby zjadł np rosół z marchewką włącznie. Pozostają wiec wszelkie formy przemycania np w kopytkach, tam to można prawie wszystkie warzywa wrzucić tylko uwaga na proporcje :-) aaa no i ciasto marchewkowe, czy dyniowe też są pyszne :-)