Jakby każdy tak na to patrzył, to nikt by nic nie otworzył. I nie mówię tu tylko o lokalu gastronomicznym. Być może nowi właściciele popełniają jakieś błędy (zła lokalizacja, zły dobór menu) i dlatego lokale im upadają. Moja koleżanka dwa lata temu otworzyła lokal. Włożyła w niego dużo kasy i serca. Zatrudniła najlepszych kucharzy, kelnerów, kupiła świetne wyposażenie (głównie z firmy
https://www.goga-gastro.pl/ - bo tam mogła kupić kompleksowo wszystko) i po początkowych trudnościach, lokal świetnie teraz prosperuje.