Mój Synek po Rotarixie miał krew w kupkach. Leczenie w szpitalu, konsultacja z epidemiologiem nie wyjaśniły niczego. Lekarze nie wiedzą. W przychodni Synek był 2 przypadkiem, na szczęście łagodniejszym, poprzednie dziecko trafiło od razu do szpitala, my po 2 miesiącach, ze względu na badania i konsultacje.
W ulotce Rotarixu jest napisane, że mogą pojawić się kłaczki krwi w ciągu pierwszych 7 dni, pojawiły się po 3 dniach i tak ponad 3 miesiące. Drugiej dawki nie dałam. Na pneumokoki nie szczepię, bo czytałam, że wększe jest ryzyko powikłań niż prawdopodobieństwo zachorowania. Na meningokoki też nie, bo szczep, który podają rzekomo w Europie nie występuje, to po co?