Oczywiście że trzeba leczyc zęby mleczne. Ja z moim starszym synem byłam jak miał roczek na kontroli u dentysty oczywiscie to było na siłe. Potem mu ciągle mowiłam o dentyscie a on ciągle placz ze nie pojdzie. Na szczescie nic sie z zebami nie działo. Jak skonczyl 4 lata sam zapowiedzial że jedziemy do dentysty, bo go zab boli jak je mambe. Wybralam super pania doktor ktora ma swietne podejscie do dzieci, leczylismy bardzo duzo zebow mlecznych, syn ma bardzo styczne zeby z tylu i psuja sie mu jeden od drugiego, nawet jeden zab leczylismy kanalowo. Syn siedzi grzecznie, teraz ma juz 7lat,nie bralismy nigdy zadnych znieczulen. Dopiero miesiąc temu wypadl mu pierwszy ząb jedynka na dole, poza tym ma wszystkie zeby, z tylu zeby poplombowane. Wyrosły mu juz 2 stałe 6, ktore zalakowalismy. Pani doktor powtarza ciągle ze im dluzej beda mleczaki tym pozniej wyrosna stałe i tym pozniej sie zepsuja. Mlodszy syn skonczyl w maju 3 lata. W kwietniu potknal się i tak upadł ze zwichnal sobie jedynke. Oczywiscie wizyta w szpitalu, potem za 2 tygodnie kontrola, oczywiscie wszystko na sile, ale nie ma sie co dziwic jak go to bolalo. W czerwcu znow kontrola na sile. Ale 2 tygodnie temu mnie zaskoczyl u pani doktor. najpierw starszy siedział na fotelu bo mial lakowanie, a potem ten mlodszy usiadl bez zadnego ale i pokazał zabka pani doktor z usmiechem na twarzy, wiec mysle ze juz bedzie ok na wizytach u dentysty. Oczywiscie dostal nagrode od pani doktor, jakas pierdola a cieszy