bez przyczyny dla nas dorosłych, obserwatorów. Dla niego zapewne przyczyna jest - dzieci z natury są radosne, płaczem wyrażają potrzeby (zarówno fizyczne jak i emocjonalne).
Moja starsza córka np do dzisiaj jeśli zwrócę jej na coś uwagę, np. nie wspinaj się po balkonie bo możesz spaść, też od razu płacze - na szczęście ona już mówi i jak się uspokoi możemy porozmawiać o tym co się stało. Jest bardzo płaczliwym dzieckiem, kiedyś mnie to irytowało ale teraz wiem, że tak wyraża emocje, inaczej nie potrafi. Często jej odpowiedź na pytanie czemu płacze jest "bo tak mi się chce".
Co się tyczy autyzmu to najczęściej widać po relacjach społecznych, których ludzie autystyczni unikają, do tego stopnia, że dziecko nie wykazuje żadnego zainteresowania kimkolwiek - nawet mamą czy tatą. Ważne jest też to, że ludzie autystyczni nigdy nie rozumieją i nie używają zasady dawania i brania.