Trzymana pod kloszem...

Question

Czy któraś tak miała?
Ciągle kazano jej siedzieć w domu, bo jest małe dziecko.
A to do koleżanki nie mogła pójść...
A to np. pojechac gdzieś coś zwiedzić nie mogła, bo ciągle jej mówiono, że szkoda pieniędzy?
Mam ochotę pojechać do Wrocławia na targi ale mój partner mówi, że jestem głupia, że z dzieckiem nie mam się co pchać... A sam z nami nie pojedzie, bo do pracy na 67 idzie i do 14 robi. Targi są od 9 do 16... Mam sprawdzone połączenia... Troszkę się obawiam podróży z małą pociągiem, bo to byłby prawie cały dzień poza domem i musiałabym dużo zabrać.
Ale i tak patrzą na mnie jak na małolatę, bo nie potrafię racjonalnie myśleć - bo chcę troszkę się oderwać od rzeczywistości i pojechać gdzieś daleko.

Answer 1

nie mnie rodzice nie trzymali "pod kloszem"

Answer 2

Raczej nikt się do mnie nie wtrąca, bo nie ma ze mną szans. Jak planuję gdzieś zabrać dziecko to biorę i tyle.

Answer 3

Współczuję Ci ja miałam nadopiekuńczych rodziców to pewnego rodzaju przekleństwo. Buntowałam się ile wlazło, grunt się nie dać walczyć o swoją niezależność, prawa oraz szacunek.

Answer 4

teraz czasy się zmieniły i dzieci od małego są z rodzicami wszędzie czy na zakupach czy na wycieczkach Wariować by można było jakby się tylko w domu siedziało!

Answer 5

mnie nikt nie trzymał i nie będzie trzymać pod kloszem, nie pozwolę sobie na to

Answer 6

niestety tak było u mnie i trzeba byłow dorosłym czasie się z tym zmagać bo zostały takie przyzwyczajenie ,takie inne myślenie z dzieciństwa

Answer 7

nikt nie trzymał pod kolszem

Answer 8

Na szczęście nie miałam

Answer 9

może na początku później już nie

Answer 10

W sumie , po co się w ogóle kogoś pytać? Jesteś dorosła.