Też maci takie myśli, że jesteście jak powietrze... Musicie ciągle stać nad dzieckiem i nic innego nie możecie?
Partnerzy/ mężowie pracują, a Wy MUSICIE zajmować się wszystkim?
Macie poczucie, że jesteście takie "niepotrzebne" "niekochane" "nierozumiane" ? Potrzebne jesteście dzieciom (ja też swojej córeczce), ale nie macie wrażenia, że dziecko czasami przesadza z tym ciągłym "mama"???
Czasami mam ochotę wyjść, trzasnąć drzwiami i iść przed siebie... Zabawić się, a później wrócić z uśmiechem na twarzy i tylko z dopowiedzeniem : "W końcu poczułam, że żyję!"...