zawsze byłam zorganizowana, myślałam z wypzredzeniem ale teraz to już mam plan na wszystko, 100 razy się zastanowię zanim gdzies pójdę z dzieckiem i rozumiem pokolenie starsze:) ale macierzyństwo dało mi kopa do działania, w sensie takim, że nie jestem typem matki jak moja mama, że mam dziecko to siedze w domu, mój synek był już w wielu miejscach a będzie jeszcze w niejednym, w miare możliwości (finansowych) chcę aby widział wiele, poznawął świat. ja tego nie miałam. moja mam nie raz chce się zająć dzieckiem bo twierdzi "gdzie tam będziesz to dziecko ciągnąć?" a ja nie boję się jechac z dzieckiem do znajomych, na działkę, do zoo, na festyn czy do rodziny 200 km ode mnie. no problem. sami stwarzamy sobie bariery, ja 20 razy się zastanowie jak coś zrobić i co nas może spotkać i staram się być przygotowana na wszystko:) nie ma rzeczy niemowliwych:)