Mieszkacie na swoim?

Hej. Mieszkam ze swoim chłopakiem i jego rodzicami. Niestety mój facet ciągle wpada w kłopoty i mamy przez to mniejsze szanse na swoje mieszkanie. A wiecie- nie każdemu uśmiecha się mieszkanie z teściami (przyszłymi). Nic do nich nie mam, wręcz przeciwnie ale przez g łupot.ę mojego faceta cierpię ja i nasza córka, i często prawiąc nam "konferencje" mówią tak- jakby to była też moja wina, itd. Jak sobie radziłyście? ja naprawdę czasami mam tego serdecznie dosyć... A wyprowadzić się nie mam gdzie :( Jest kiepska sytuacja w mojej rodzinie więc zostałabym na lodzie...
pytanie zadane 23 lipca 2014 w Inne przez użytkownika MamaWi (53,285)

20 odpowiedzi

+4 głosów
u mnie tez zaciekawie nie jest. ale radzimy sobie.. choć ja już wyszłam za maż i mam trojkę dzieci to mieszkamy u moich rodziców z moim rodzeństwem jeszcze.. dom jest duzy, ale czasami tez bywa ciężko..
z gromadka dzieci nie wiem jak bym sobie poradziła, gdybyśmy mieli się wyprowadzić i mieszkać sami.. mąż cały czas pracuje, rzadko w domu bywa.. dzieci sa małe.. każde potrzebuje bliskości, czułości.. sama jedna nie dałabym rady.. czasem czuję się taka bezradna i bezsilna..
odpowiedź 23 lipca 2014 przez użytkownika mama:-) Beata (26,836)
Wiem co czujesz.... Też miewam takie chwile...
+5 głosów
dobrym rozwiązaniem jest wynajmowanie, jeśli masz taką możliwość. Ja z mężem właśnie wynajmuję, choć może teoretycznie mielibyśmy możliwość mieszkania z teściem. Jednak komfort psychiczny jest dla nas dużo bardziej istotny niż nawet jakieś możliwe oszczędności. Myślę że warto mieszkać samemu bez jednych czy drugich rodziców. Zawsze możesz się pokłócić i pogodzić i nikt Ci nie będzie się mieszał do twojego życia. I to co się dzieje między wami - między wami zostaje, nikt nie dorzuca swoich 5 groszy.
odpowiedź 24 lipca 2014 przez użytkownika paulinekw (604)
Najgorsze jest to, że nawet na czynsz nie byłoby nas stać. Mój chłopak prawie całą wypłatę oddaje swojemu tacie, bo ten spłacił za niego długi. I tak musimy żyć z nimi dopóki nie będziemy mieć więcej pieniążków :(
Zgadzam się. Lepiej wynajmować i więcej płacić niż użerać się pod jednym dachem z teściami.
+5 głosów
ja wziełam kredyt z moim i mamy własne mieszkanie z dala od rodziców moich i jego
odpowiedź 24 lipca 2014 przez użytkownika Katarynka (21,239)
My kredytu nie mozemy wziac, bo nie jestesmy malzenstwem, a do tego moj facet splaca poprzednie kredyty...
nam się udało choć nie jesteśmy małżenstwem
To spryciula ;) Ale ze względu, że mój miał już kredyty i teraz spłaca jego tata - wolę się nie narażać :(
jeszcze w ciąży brałam kredyt ale nie mogłam się przyznać bo by mi nie dali:P i też mieliśmy jakies zadłużenia ale nie tak dużo i regularnie spłacane a to dla bank sie liczyło.
Kredyt hipoteczny przyznają nie tylko małżeństwom przecież.
+4 głosów
Ja mieszkam we własnym domu. Prawie 6 lat z mężem i dzieckiem mieszkaliśmy u moich rodziców. Nie mogę narzekac bo dużo pomogli zwłaszcza gdy synek był maleńki, ale były też ciężkie chwile. moja mama jest osobą, która wszystko wie najlepiej i gdy zaczynała swoje wówczas wybuchały nieziemskie awantury. Teraz oczywiście też powie swoje 5 groszy, ale jest całkowicie inna sytuacja. Uważam że własne mieszkanie choćby wynajmowane jest lepsze niż wspólne mieszkanie z rodzicami choćby najlepszymi
odpowiedź 24 lipca 2014 przez użytkownika daracz (48,398)
Ja też do teściów nic nie mam- mama mojego faceta też mi pomagała jak córka byla malutka. Byli szczęśliwi jak malutka pojawiła się na świecie- jest ich oczkiem w głowie. Ale właśnie denerwuje mnie to, że wtrącają się co do wychowywania, że mam robić tak, a nie tak. Do tego, kiedy mój "nabroi" mówią, że jesteśmy tacy i tacy, nie poradzimy sobie w życiu, że nie wiemy co to jest życie! A ja dużo przeszłam już w dzieciństwie i wiem nawet co to bieda, głód i chorzy rodzice. Ale oni najwyraźniej nie potrafi ą tego zrozumieć i to mnie boli, że wrzucają nas do jednego worka i mówią o nas źle...
+4 głosów
My mieszkaliśmy najpierw z moimi rodzicami, teraz z teściową, ale chciałabym być na swoim. ... tzn. mieszkać tylko z mężem i córcią. :)
odpowiedź 27 lipca 2014 przez użytkownika Joasia30 (8,236)
Wiem co czujesz.... Ale może kiedyś będziemy miały swoje mieszkania i nikt nam się nie będzie wtrącał w życie :) Trzeba myśleć pozytywnie :)
+4 głosów
My w chwili obecnej mieszkamy sami, tzn ja, mąż i dwoje dzieci. Przez pierwszych lat małżeństwa mieszkaliśmy z babcią męża. Były to ciężkie czasy, bo w zasadzie nigdy nie czułam się jak u siebie. Od dwóch lat jesteśmy sami i jest świetnie :)
Dziewczyny bardzo wam współczuję i życzę, żebyście jak najszybciej zamieszkały u siebie, bez teściów.
odpowiedź 30 lipca 2014 przez użytkownika adata22 (32,456)
Marzę o tym i mam nadzieję, że kiedyś to nadejdzie, a jak mój facet nie sprosta temu to się wyprowadzę sama z córką, bo psychicznie i fizycznie wysiadam.
+4 głosów
Ja też musze mieszkac z tesciami i jest nie ciekawie, chce sie wyprowadzic mamy pieniądze żeby postawic swój dom albo cos wynając ale mój mąż znajdzi tysiace powodów żeby sie nie wyprowadzac
odpowiedź 30 września 2014 przez użytkownika SuperMama (1,448)
+4 głosów
Piszesz, że jesteście niejako uwiązani, ale pamiętaj że zawsze możesz coś zrobić, możesz pójść do pracy. Możesz zaopiekować się czyimś dzieckiem - to ostatnio bardzo popularne, opiekujesz się swoim i czyimś w tym samym czasie, a dzieci mają się z kim bawić. Możesz zacząć robić w domu swoje rzeczy i je sprzedawać (każdy ma jakiś talent). Możesz postarać się o dotacje na otworzenie swojej firmy, może w końcu iść po pomoc do fundacji - opcji jest naprawdę wiele, trzeba się tylko na nie otworzyć i chcieć coś zmienić.
odpowiedź 15 października 2014 przez użytkownika Alicja (23,569)
+4 głosów
Można nazwać że na swoim choć wisi nad nami kredyt mieszkaniowy, ale mieszkamy owszem sami. Nikt się nam nie wtrąca, nie "doradza". Jak się kłócimy to nie ma przy tym osób trzecich na całe szczęście
odpowiedź 16 października 2014 przez użytkownika aniunia811 (48,406)
+5 głosów
mieszkamy z moją mamą kolorowo nie jest ale źle też nie , przyzwyczailiśmy się do sytuacji, nie ma co narzekać bo kredytów nie chcemy zaciągać.
odpowiedź 28 listopada 2014 przez użytkownika mama30 (63,806)
Witaj!
Pierwsze kroki stawia Twoje maleństwo ale i Ty jako rodzic? Nie jesteś sam! Tutaj możesz zadawać pytania rodzicom i ekspertom oraz dzielić się wiedzą z innymi. Co więcej - za aktywność otrzymasz fantastyczne nagrody, upominki dla Ciebie i Twojego dziecka!

13,148 pytań

119,781 odpowiedzi

...