Jak sobie radzicie ze złością malucha?

Zdarza się wam, że maluch po protu zaczyna płakać, krzyczeć itp. bo np. czegoś nie dostał, coś zostało mu odmówione itp? Jak sobie z tym radzicie? Zostawiacie i sam się uspokaja? Czy może tłumaczycie - słucha was wtedy? A może dajecie mu karę, lub jeszcze jakoś inaczej?
pytanie zadane 9 maja 2014 w 2 lata przez użytkownika Joasia30 (8,236)

10 odpowiedzi

+4 głosów
zdarza się oczywiście. najpierw tłumaczę , a później nie zwracam za bardzo uwagę na jego piski i wrzaski, które są przecież po to żeby rodzić uległ i dał dziecku to o co ono walczy.
odpowiedź 11 maja 2014 przez użytkownika olamama2 (66,862)
+4 głosów
Zdarza sie.. przewanie udaje ze placze.. oczy za ciska, buczy, krzyczy,ale łezki nieleca.. staram sie nie zwracac uwagi.. jaknnie da rade.. tlumacze i tlumacze.. a jak to nie przejdzie.. To w koncu odwracam jego uwage i skupia sie nad czyms innym..
odpowiedź 5 września 2014 przez użytkownika mama:-) Beata (26,836)
+4 głosów
Nie zwracam uwagi. Dziecko widzi, że nic nie osiągnie atakami histerii i wymuszeniami, więc w końcu przestaje tak się zachowywać.
odpowiedź 23 października 2014 przez użytkownika marrika (29,451)
+4 głosów
w ataku takiej złości dobrze jest mówić do dziecka szeptem, zniżonym tonem, żeby zaczęło nasłuchiwać  i się wyciszyło.
odpowiedź 18 grudnia 2014 przez użytkownika olamama2 (66,862)
+3 głosów
spokojne tłumaczenie dziecku
odpowiedź 18 grudnia 2014 przez użytkownika mama_28 (59,613)
+3 głosów
Ostatnio staram się nie zwracać uwagi albo mocno tulę i tłumaczę.
odpowiedź 7 lutego 2015 przez użytkownika Monia8510 (29,845)
+3 głosów
jeszcze nie mielismy okazji doswiadczyc zlosci , ale na pewno rozmowa i tlumaczenie
odpowiedź 8 lutego 2015 przez użytkownika martynka002 (56,536)
+1 głos
Na początek ważna wiadomość: z twoim dzieckiem wszystko jest w porządku! Napady złości i ataki histerii w 2. i 3. roku życia są absolutnie normalne. To istotny etap w rozwoju malucha. Mówiąc „nie”, protestując, walcząc o to, żeby pójść w prawo, a nie w lewo, dzieci uczą się niezależności. Twój malec musi się nauczyć, co wolno, a czego nie. Oto, jak mu w tym pomóc!
1. Rozpacza, gdy chcesz wyjść z domu
Nie chce cię wypuścić, kładzie się na progu, zasłania drzwi, szarpie torebkę, wiesza się na twojej nodze – to niewielka część jego repertuaru związanego z histerią.
Dlaczego tak się zachowuje? To takie proste – dziecko chce cię zatrzymać, bo jesteś dla niego ważna i boi się zostać bez ciebie. Taki maluszek nie wie, co wtedy nastąpi, gdy znikniesz mu z oczu.
Co możesz zrobić? Powiedz, kiedy wrócisz. Pamiętaj jednak, że sformułowanie „o czwartej” nic mu nie powie. Lepsze jest: „Po obiedzie”. Nie przedłużaj pożegnania, nie wracaj, żeby jeszcze raz cmoknąć w czółko, nie przytulaj, jakbyś szła na wojnę - to sprawi, że będzie się czuł jeszcze bardziej zaniepokojony. Znajdź sposób na rozbawienie malucha. I pamiętaj: nigdy nie znikaj „po angielsku”. Przyzwyczajaj go do rozstań.
2. Bije, kopie, gryzie...
... a także popycha, szarpie za włosy, strąca okulary, słowem: zachowuje się agresywnie wobec ciebie lub innych osób. Taka histeria u dziecka zdarza się niestety bardzo często.
Dlaczego tak się zachowuje? Dzieci są impulsywne i dążą do celu wszystkimi dostępnymi sposobami. Nie wiedzą jeszcze, że bijąc sprawiają ból lub przykrość. A nawet jeśli wiedzą, to nie potrafią się jeszcze kontrolować.
Co możesz zrobić? Nie wolno ci zgadzać się na takie zachowanie ani ulegać pod jego wpływem, bo będzie się powtarzało coraz częściej. Powiedz stanowczo: „Nie wolno bić/szarpać”. Jeśli maluch nie reaguje, przytrzymaj go, złap go za rękę, wynieś z piaskownicy... Gdy ochłonie, wytłumacz, dlaczego nie wolno tak robić. Naucz go przepraszać. Ustal, co było przyczyną i podpowiedz, jak może radzić sobie w takich sytuacjach bez bicia. Pamiętaj: nigdy nie odpowiadaj agresją na agresję.
3. Nieeee chce założyć tej bluzy
Ani wypić soku z niebieskiego kubka. Przykłady można mnożyć, ale wszystko sprowadza się do tego, że krzyczy „Nieeeeeeee!”.
Dlaczego tak się zachowuje? Małe dzieci uwielbiają mieć swoje zdanie na każdy temat. Tak naprawdę najczęściej nie chodzi o kolor kubka, ale o podkreślenie własnej niezależności.
Co możesz zrobić?Pozwól maluchowi dokonywać wyboru. Zanim zdąży powiedzieć „nie”, zapytaj: „Wolisz niebieski czy żółty kubek?”. Zajęty podejmowaniem tej arcytrudnej decyzji, zapewne nie wpadnie na pomysł, że można odpowiedzieć: „Chcę zielony”. Szanuj upodobania malucha, czasem ustąp. Oczywiście w granicach rozsądku.
odpowiedź 5 kwietnia 2015 przez użytkownika Alexanndra (184,690)
+2 głosów
Trzeba konsekwentnie i spokojnie wyjaśnić.
odpowiedź 30 kwietnia 2015 przez użytkownika invi (28,133)
0 głosów
czekam aż się uspokoi i później rozmawiamy
odpowiedź 2 września 2016 przez użytkownika poniak (98,872)
Witaj!
Pierwsze kroki stawia Twoje maleństwo ale i Ty jako rodzic? Nie jesteś sam! Tutaj możesz zadawać pytania rodzicom i ekspertom oraz dzielić się wiedzą z innymi. Co więcej - za aktywność otrzymasz fantastyczne nagrody, upominki dla Ciebie i Twojego dziecka!

13,148 pytań

119,781 odpowiedzi

...