Mieszkam w bloku, ale zdecydowanie wolałabym we własnym domu. Wiadomo, wszystko ma swoje plusy i minusy - w bloku jest wygodnie, bo nie obchodzą Cię sprawy administracyjne, naprawy budynku, dachu, odśnieżanie zimą, grabienie liści jesienią, koszenie trawników, dbanie o zieleń, ogrzewanie, itp. Ale za to masz tylko minimalną prywatność, słyszysz sąsiadów i vice versa, chcesz załóżmy spać, a sąsiad akurat ma ochotę na imprezę, albo głośną muzykę i pół bloku nie śpi. Ty też czujesz się w obowiązku zachować jako taką ciszę, żeby nie przeszkadzać sąsiadom, a tu dziecko lubi jeździć samochodzikiem, który bardziej słychać na dole, niż u Was w mieszkaniu, albo wali zabawkami o podłogę.... O komforcie wypicia kawy, czy zjedzenia śniadania we własnym ogródku, czy wypuszczenia dziecka na prywatny placyk zabaw obok domu nie wspomnę.