Reakcja partnerów na rozpoczynający sie poród?

Question

Jak zareagowali Wasi partnerzy na rozpoczynający się poród?

Zbagatelizowali sprawę, że pewnie Wam się wydaje i czekaliby do ostatniej chwili, czy szybciutko do samochodu i wieźli Was na porodówkę?

Answer 1

ja byłam w szpitalu i miałam cesarkę ale mówiłam mężowi żeby o 7.30 przyjechał bo na 8 cesarka to był już 6.30 :) z paniką w oczach :)

Answer 2

mój poprzedni partner nie przyjechał bo mu teściowa nie pozwoliła - bo był na zajęciach na uczelni , a ona je opłacała i mu zabroniła... oj, nie chcę nawet do tego czasu wracać... mój mąż był ze mną od godz.18, czyli od pęknięcia wód płodowych:)pracował do 16tej, potem przyjechał, spokojny i opanowany:)

co ja napisałam???pęknięcie wód płodowych??matko:) widać miałam pokłady kry w środku, że mi pękły:))) nie, no o pęcherz mi chodziło przecież:))

Answer 3

my pojechaliśmy razem bo miałam mieć wywoływany poród ale lekarz zdecydował że zostane na odddziale do następnego dnia jednak dostałam lekkich skurczy i moj chłopak pojechał do domu po kilka rzeczi i ja zadzwoniłam do niego że mi wody odeszły i żeby mnie szukał na porodówce to nie chciał uwierzyć a póżniej to widać było że był przestraszony był ze mną prawie do końca i bardzo mi pomagał

Answer 4

Ja miałam dwie cesarki i mąż przyszedł już po.

Answer 5

przy jednym z porodów (zaczęło się nad ranem, )mąż widział że sprawy szybko się toczą i zapytał " czy mam iść do pracy dzisiaj?" ja mówię nie bo to już, jedziemy,:) długo nie trwało:) dobrze ze nie poszedł bo przed południem było już po wszystkim:)

Answer 6

ja miałam poród wywoływany ponieważ malutkiemu nie spieszyło się na świat i był 2 tygodnie po terminie więc dzień wcześniej leżałam już w szpitalu ale jak się dowiedział że już troszkę blady był.

Answer 7

Przy pierwszym jechal ze mna, a przy drugim zdziwil sie - w pracy byl, jak opowiadal poniej nie wiedzial co ze soba zrobic...:-) ale za kazdym razem czekal na korytarzu,..

Answer 8

Ogólnie zaczęło się od odejścia czopu i mojego wystraszenia się, bo nie wiedziałam co się dzieje ...
Mój chłopak zadzwonił do mojego lekarza prowadzącego ciążę i on kazał nam przyjechać. Przyjechaliśmy. Zostałam w szpitalu, a on miał wrócić do domu i czekać na mój telefon czy ma już przyjeżdżać. Miał się "wyspać", bo nie wiadomo o której miałam rodzić. A że nic nie jadłam to napisałam że umieram z głodu a ten z telefonem przestraszony, że jak? Co się dzieje? Był spanikowany. Przywiózł mi jedzenie ale nie mogłam NIC zjeść. Był ze mną jakoś od godziny 3 z czymś. Ale czy mi pomagał? Nie... Musiałam radzić sobie sama. Masaże i pomoc przy ćwiczeniach było dla niego czarną magią ( a mówiłam mu w ciąży - czytaj poradniki! - a ten nie chciał). Za każdym razem wołał położną jak mnie coś mocniej zabolało. Nie wiedział co ma robić.

Answer 9

ja miałam niespodziewaną cesarkę i narzeczony ledwo zdążył do szpitala dojechać z pracy więc był trochę w szoku ale mimo to dzielny:)

Answer 10

za pierwszym razem był przejęty biegał , chciał jechać a ja czekałam aż się ogoli hi hi, za drugim razem leżał w łóżku i pytał czy na pewno bo nie chce mu się wstać ;-)