Syn sześć lat. Ja z mężem jestem w separacji. Praktycznie mały nie pamięta , ze mieszkaliśmy razem dla niego jest naturalne że tata przychodzi. Przejawia agresje słowna i czynną. Wybuchy złości są gwałtowne, kiedyś w ostatnim momencie złapałam krzesełko. Znęca się też nad psem, Kiedy ma dobry humor to go bardzo kocha, a w ataku agresji mówi ze go karze i nie pozwala mu się ruszać co oczywiście zaraz zwraca moja uwagę. Często jego protest jest poprostu zrobieniem wszystkiego na odwrót niż ja mówię. Jak mi się spieszy to on się kładzie na podłodze itp. jak próbuje z nim rozmawiać to zatyka uszy i grozi ze się wyprowadzi do ojca. Trudno unikać sytuacji, które go frustrują. Przy ojcu, tak nie robi bo wiadomo tata jak huknie....