Bezstresowe wychowanie

Staracie się tak wychować swoje maleństwo czy raczej puszczają wam nerwy i mały klaps się pojawia? Moja córka często pokazuje pazur, a ataki histerii to też codzienność... Niestety zdarza mi się krzyknąć na nią oraz dać lekkiego klapsa... Wiem, że to złe, ale naprawdę bez tego się nie obejdzie...
pytanie zadane 3 sierpnia 2014 w Inne przez użytkownika MamaWi (53,285)

19 odpowiedzi

+6 głosów
Napiszę tak, staram się wychować moje dzieci na dobrych ludzi. Wydaje mi się, że mogę to osiągnąć głównie rozmową, tłumaczeniem, ciągłym przypominaniem. Nigdy nie dałam swojemu 6-letniemu synowi klapsa, chociaż czasem było blisko. Wychodzę z założenia, że klaps jest oznaką bezsilności rodzica. Dajemy klapsa, bo nie wiemy co robić, jak zareagować.
odpowiedź 4 sierpnia 2014 przez użytkownika adata22 (32,456)
+5 głosów
Też prawda...  Ale czasami naprawdę nie wiadomo co robić.... A ja jak już mam dac klapsa to daję lekkiego, żeby córka wiedziała że czegoś nie wolno, i musze pokazać kto tu rządzi..
odpowiedź 4 sierpnia 2014 przez użytkownika MamaWi (53,285)
+5 głosów
ja jeszcze nie mam takich problemów ale boje się, że właśnie nie będę wiedziała co robić
odpowiedź 5 sierpnia 2014 przez użytkownika Katarynka (21,239)
+5 głosów
Maly klaps raczej jako  forma zabawy z dzieckiem. Gdy mnie nosi, to podnosze czasem glos i zabieram zabawke, jego ukochana na kilka minut, zeby wiedzial, kiedy robi cos zle..bo czasem slowa niewystarcza..
odpowiedź 10 września 2014 przez użytkownika mama:-) Beata (26,836)
+5 głosów
Cóż dziecko nie zawsze robi jak chcemy czasem nerwy emocje biorą górę a długie tłumaczenia idą na marne wówczas podnoszę głos nie skutkuje więc kara musi być czasem klaps również był
odpowiedź 13 października 2014 przez użytkownika mati (4,031)
+5 głosów
ja staram się wychowywać bezstresowo, ale tak całkiem to się chyba nie da.  Mi też się czasem zdarza krzyknąć, ale jak ochłonę to zawsze przytulam córkę i przepraszam - bo wiem, że tak nie powinnam. Kiedy robi coś co zagraża jej bezpieczeństwu tłumaczę, jeśli nie pomaga zabieram niebezpieczny przedmiot, oddalam się od niebezpieczeństwa. W innych przypadkach kiedy nie robi tego o co ją poproszę no cóż... ja też nie zawsze robię to co ona chce, więc odpuszczam :)
odpowiedź 13 października 2014 przez użytkownika Alicja (23,569)
+5 głosów
bezstresowe wychowanie czyli co??. Różnie ludzie różnie interpretują, ja tłumaczę, tłumaczę, ale nie powiem na niektóre zachowania nigdy sobie nie pozwolę i przysłowiowy klaps raz się zdarzył i córa już nigdy sytuacji nie powtórzyła. Nie uważam by lekki klaps w pupę był biciem, a po drugie staram się ewentualnie stosować kary typu brak bajek itp. Choć ja nerwowa jestem i jak coś to krzyczę, wstyd się przyznać, ale się zdarza :/
odpowiedź 13 października 2014 przez użytkownika aniunia811 (48,406)
+5 głosów
tak właściwie, to takie wieczne tłumaczenie to też bezstresowe nie jest. Jak byłam nastolatką, moja mama wiecznie mi coś tłumaczyłam - jak sobie to przypomnę to aż mam ciarki, godzinami w kółko to samo. Czasem bałam się wracać do domu, że znów będzie mnie męczyć i wolałabym już dostać lanie niż słuchać tego.
odpowiedź 13 października 2014 przez użytkownika Alicja (23,569)
+5 głosów
ja przyznaję żę klapsy mi się zdarzyly, wiem żę to nie metoda, i wiem żę nie działa. żałuję. ale człowiekowi czasami puszczają nerwy i to po prostu z bezsilności.
odpowiedź 14 grudnia 2014 przez użytkownika olamama2 (66,862)
+6 głosów
jak trzeba to podniosę głos , klapsa syn zarobił córka nie ... syn wie ,że z mamą się nie zadziera;-) nie biję dzieci ale kary stosuję .
odpowiedź 14 grudnia 2014 przez użytkownika mama30 (63,806)
Witaj!
Pierwsze kroki stawia Twoje maleństwo ale i Ty jako rodzic? Nie jesteś sam! Tutaj możesz zadawać pytania rodzicom i ekspertom oraz dzielić się wiedzą z innymi. Co więcej - za aktywność otrzymasz fantastyczne nagrody, upominki dla Ciebie i Twojego dziecka!

13,148 pytań

119,781 odpowiedzi

...