Czy Wasi męzowie pomagaja Wam np w nocy karmiac z butelki albo przewijajac?

pytanie zadane 19 września 2013 w 0-6 miesięcy przez użytkownika sylwia n (12,526)

38 odpowiedzi

+17 głosów
mój mąż już w szpitalu przebywał ze mna aby mi pomóc przewijał, podawał do karmienia, po powrocie do domu pierwsze kąpiele on robił przy mojej pomocy,  w nocy w związku z tym iz dziecko leżało  w swoim łóżeczku przynosił mi je do karmienia i odnosił, ( bardzo długo dochodziła do siebie  w pierwszej ciąży po cięciu cesarskim poza tym mam problemy z kręgosłupem )  prasował pieluchy i ubranka, karmi dziecko oczywiscie to nie jest jego codzienny obowiazek robimy to na zmianę dzielimy sie obowiązkami
odpowiedź 19 września 2013 przez użytkownika mama Milena (50,647)
+15 głosów
Mąż wstawał w nocy i np podawał mi dziecko do piersi. Szykował pieluszkę, chustki czy krem do przewinięcia. Przecież ja też byłam zmęczona a dziecko jest nasze wspolne
odpowiedź 19 września 2013 przez użytkownika daracz (48,398)
+16 głosów
Oczywiście. Powiem szczerze że nie wyobrażam sobie innej sytuacji. Jak karmiłam tylko piersią to mąż wstawał i zmieniał pieluszki a jak dokarmiać musiałam już butlą to na przemian robiliśmy jedzenie maluszkowi.
odpowiedź 19 września 2013 przez użytkownika Melka76 (26,953)
+17 głosów
Mi tez Maz duzo pomaga- nie od poczatku jak tutaj neiktorym ale to dlatego ze u mnie w szpitalu az do wyjscia oprocz porodu (gdzie tatus mogl po porodzie wziac corcie na rece) nikt nie mial kontaktu z dzieckiem. Ale w domu od razu zaczal pomagac. W nocy wstaje podaje mi Mala, pozniej ja przewija i usypia-teraz ona juz szybko zasypia ale na poczatku byly problemy a ja nie mialam sily. Czasami prasuje ciuszki, czasami karmi jak mam sciagniety pokarm i czasami kapie-ale zawsze kapiel przygotowuje jezeli nawet ja to robie. A pytalam bo gdzies na forum przeczytalam ostatnio ze po co MAz ma w nocy wstac skoro to kobeita karmi.... no wlasnie a dziecko przeciez jest wspolne!
odpowiedź 19 września 2013 przez użytkownika sylwia n (12,526)
+17 głosów
ale mamy wspaniałych facetów :-)
odpowiedź 20 września 2013 przez użytkownika mama Milena (50,647)
+18 głosów
Gratuluję wspaniałych mężów :) Mi niestety ani przy pierwszym dziecku,ani przy drugim mąż praktycznie nie pomaga :)Przykro mi gdy widzę jak wiele traci nie uczestnicząc w życiu maluchów ,ale do tego nie można nikogo zmusić,a uśmiech moich dzieci wynagradza mi wszystko :0
odpowiedź 20 września 2013 przez użytkownika skay (230)
+16 głosów
skay ale On Ci nie pomaga bo co? bo sie boi? czy bo mu sie nie chce? bo nie rozumiem, nie msi robic moze jakos duzorzeczy ale chociaz troche powinien pomoc, tak wcale nic nie robi?
odpowiedź 20 września 2013 przez użytkownika sylwia n (12,526)
+16 głosów
tak od samego początku
odpowiedź 21 września 2013 przez użytkownika martusia2420 (53,460)
+16 głosów
Naturalnie, ze pomagał! od samego poczatku w szpitalu moglam na niego liczyc. po wstawanie i przynoszenie mi dziecka do piersi, oraz poranne wstawanie przez wiele wiele miesiecy:)- wypomina mi to do tej pory- jako heroiczny czyn:))))))
odpowiedź 21 września 2013 przez użytkownika mary (11,690)
+17 głosów
skay musisz go uświadomić jeśli pomógł ci zrobić to musi pomóc wychować  ;-) jedni pomagają mniej drudzy wiecej ok ale wogóle to nie rozumiem, porozmawiaj z nim powiedz że tego potrzebujesz ty i dzieci
odpowiedź 22 września 2013 przez użytkownika mama Milena (50,647)
Witaj!
Pierwsze kroki stawia Twoje maleństwo ale i Ty jako rodzic? Nie jesteś sam! Tutaj możesz zadawać pytania rodzicom i ekspertom oraz dzielić się wiedzą z innymi. Co więcej - za aktywność otrzymasz fantastyczne nagrody, upominki dla Ciebie i Twojego dziecka!

13,148 pytań

119,781 odpowiedzi

...