Czy nauka obowiązkowości rzeczywiście poprawia koncentrację u dziecka?

Moja córka chodzi do drugiej klasy i nadal ma problemy z koncentracją, szybko się rozprasza i nauczycielka musi jej ciągle przypominać co ma robić. Poszłam z nią do poradni pedagogiczno - psychologicznej i nic większego nie stwierdzili. Podobno to błąd nasz, czyli rodziców, że w domu ma mało obowiązków i że mamusia wszystko córci robi. Mam stosować system nagród i kar. Czy ktoś miał lub ma podobne dylematy?
pytanie zadane 5 stycznia 2016 w Powyżej 4 lat przez użytkownika Agnieszka Symołon (172)

6 odpowiedzi

+1 głos
Słyszałam, że system nagród i kar może skutecznie wspomóc rozwijanie koncentracji u małych dzieci, no bo na logikę, jak kilkuletni brzdąc będzie wiedział, że np. jak za posprzątanie zabawek czeka go pochwała czy ciastko, to bardziej skupi się na zadaniu, by lepiej i szybciej je wykonać. Ale czy podobny mechanizm podziała w przypadku starszego dziecka - być może, ale nie jestem pewna. Na pewno nie zaszkodzi spróbować :)
odpowiedź 5 stycznia 2016 przez użytkownika danio (60,992)
+2 głosów
Nauka obowiązkowości może ale nie musi wspomagać koncentrację http://www.1000extrarzeczywszkole.pl/?p=755 Na własnym przykładzie podaję, że jako dziecko nie miałam obowiązków. Tylko uczenie było moim obowiązkiem. Pomimo tego potrafiłam bez trudu się skoncentrować na danej czynności. Uważam, iż psycholog nie powinna obwiniać rodziców za taki stan rzeczy. Każde dziecko jest inne a koncentrację można wyćwiczyć:
http://www.ppp8.pl/Poradnia/Oferta_files/kacik/Koncentracja_uwagi_malego_dziecka_K._Zaborek.pdf System nagród i kar jest dobrym rozwiązaniem ale tylko w tedy kiedy nie będzie przesadzony np. tablica motywująca kar i nagród http://allegro.pl/tablica-motywacyjna-obowiazkow-dla-dzieci-nowywzor-i5103062529.html. Mojego synka uczę obowiązkowości na razie jest to etap sprzątania pokoiku z moją pomocą.
odpowiedź 5 stycznia 2016 przez użytkownika Alexanndra (184,690)
+3 głosów
Mam bardzo podobnie. Moja córka też jest "roztrzepana". Też upatrywano mojej winy, niby niekonsekwencji itd. Cóż, ja z kolei uważam, że mam żelazne zasady i w domu to funkcjonuje.
Moja córka jest bardzo inteligentna. Mimo tego, że puściłam ją do szkoły jako 6-latkę radzi sobie doskonale, chętnie włącza się w życie szkoły, bierze udział w konkursach, olimpiadach, festiwalach, itp. Nie ma z tym problemu. Myślę, że problem jest gdzie indziej - ona się nudzi. Dla niej lekcje są mało atrakcyjne, nie zajmują jej "na maksa". Więc szuka sobie innych zajęć.
To jest denerwujące, jasne. Ale gdyby tak nauczyciel zadał jakieś kreatywne następne zadanie (dla tych, którzy już poprzednie skończyli) nie byłoby problemu.
W pracy też spotykam się z problemem dzieci mało skoncentrowanych, z rozproszoną uwagą. I tu jest różnie. Pewien zaufany lekarz poleca kupić specyfik (tran + olej z wiesiołka), mające kwasy Omega, by wspomóc układ nerwowy, dostarczyć potrzebnych składników, nasycić organizm potrzebnymi składnikami. Rzeczywiście, pomaga w dość zauważalny sposób.
Psycholog i pedagog zalecają znów spisanie (namalowanie) "kontraktu" pomiędzy rodzicami a dzieckiem. Czyli do czego jest zobowiązane dziecko, jakie za wywiązanie się z tego będą nagrody, a jakie kary za nieprzestrzeganie. I do czego zobowiązują się rodzice. To musi być dobrze przemyślane. Coś podobnego do "tablicy motywującej". I tu podzielę się moimi spostrzeżeniami. Tablicę przyniósł mikołaj w ubiegłym roku. Służyła przez kilka miesięcy. Bo fajnie było zbierać punkty, a w zamian za nie coś otrzymywać. Potem jakoś jej rola się zmniejszyła, już przestało zależeć. Dziś czasem do niej wracamy. A kontrakt - uroczyście wręcz go spisałyśmy (wychowuję córeczkę sama), obowiązuje bez zarzutów do dziś. Jego punkty są świętością, są przestrzegane przez obie strony, wytyczają jasno granice. Córka doskonale pamięta punkt po punkcie tych "regulaminowych zasad". Polecam.
Jeśli chodzi o obowiązki - róbmy razem to, co trzeba i można, dajmy przykład. Wspólna praca, to doskonała nauka i zabawa.
odpowiedź 5 stycznia 2016 przez użytkownika JoannaMamaLenki (1,813)
+2 głosów
Podzielam problem ;) moje dziecko wg wychowawczyni ma podzielną uwagę, potrafi np. rysować sobie w trakcie lekcji, lub robić coś innego czego nie powinna robić, a przy okazji odpowiada poprawnie na zadawane przez wychowawczynię pytania. Przy czym kiedy proszę ją, żeby przyniosła coś z pokoju, to w pół drogi zapomina co miała zrobić. O nagrodach i karach nikt mi nie mówił, że dobrze wpływają na koncentrację, będę musiała spróbować. Jak na razie zachęcam dzieci do układania puzzli i grania w memory, podobno pomaga - się okaże ;)
odpowiedź 7 stycznia 2016 przez użytkownika inreii (130,573)
+2 głosów
na pewno to dziecko uczy bo w końcu czym skorupka nasiąknie...
odpowiedź 12 lutego 2016 przez użytkownika betty (3,498)
+1 głos
Fajny temat został poruszony. Zobaczymy jak mój synek podrośnie ale będę się starać pokazywać mu, że mi pomaga jak ma jakiś obowiozek. Będę wprowadzać system kar i nagród. Aby wiedział, że nie wszystko mu wolno.
odpowiedź 5 marca 2016 przez użytkownika pink086 (69,232)
Witaj!
Pierwsze kroki stawia Twoje maleństwo ale i Ty jako rodzic? Nie jesteś sam! Tutaj możesz zadawać pytania rodzicom i ekspertom oraz dzielić się wiedzą z innymi. Co więcej - za aktywność otrzymasz fantastyczne nagrody, upominki dla Ciebie i Twojego dziecka!

13,148 pytań

119,781 odpowiedzi

...