Oczywiście, że może ale muszą one być zasądzone przez sąd. Alimenty między małżonkami - wyjątkiem od zasady, iż obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych w linii prostej – jest obowiązek alimentacyjny pomiędzy małżonkami.
Stosownie do treści art. 60 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia (a zatem w sytuacji, gdy rozwód orzeczono z wyłącznej winy drugiego małżonka albo z winy obu stron) może żądać alimentów, pod warunkiem, że znajduje się w niedostatku. Wysokość alimentów jest także uzależniona od możliwości majątkowych i zarobkowych zobowiązanego oraz od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego. Pojęcie niedostatku nie jest zdefiniowane przez przepisy kodeksu rodzinnego. Pojęcie to wyjaśniał Sąd Najwyższy uznając: „W niedostatku znajduje się ten, kto nie może własnymi siłami zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb w całości lub w części; a usprawiedliwione potrzeby te takie, których zaspokojenie zapewni uprawnionemu normalne warunki bytowania, odpowiednie do jego stanu zdrowia i wieku.” Niedostatek może zatem oznaczać inny zakres potrzeb, w zależności np. od tego, czy chodzi o osobę dorosłą, czy o uczącą się.
Jeżeli jeden z małżonków został uznany wyłącznie winnym rozkładu pożycia, to jest on obowiązany do alimentacji nie tylko w razie niedostatku drugiej strony, ale pogorszenia się jej sytuacji majątkowej. Chodzi o stan, gdy w wyniku rozwodu sytuacja majątkowa małżonka jest gorsza niż była w trakcie trwania małżeństwa.