dziwny przypadek z tym groszkiem ;) ale dzieci mają swoje upodobania np moja córka nim coś spróbuje muszę ją namawiać i od razu jest przygotowana do wyplucia sama sobie to wymyśliła staram się jak mogę ją oduczyć ale nie udaje mi się
a córka na śniadanie je parówki, jajko pod każdą postacią, omlet i tosty podobnie kolacja i obiad to "rosiół", "rosiół pomidorowy" i kalafiorowa , "mięsio" pod każdą postacią, rybę i wszelkiego rodzaju kluski ale ziemniaki omija szerokim łukiem a warzywa i owoce to już masakra. Nic innego nie je, czasem ręce mi opadają czym to dziecko żyje chyba tym "mięsiem" tylko :p