Nie wtrącają, jak mam problem to się radzę mamy, bo wychowała nas 4kę i pracowała z dziećmi. Ja sama mam sporą wiedzę, bo pracowałam w żłobku i dużo czytam. Poza tym, nie pozwalam na to, aby mówiono mi, co mam robić. Teściowa chciała się wtrącać, więc powiedziałam jej, że w razie problemów, zapytam, a póki co nie potrzebuję rad. Trzeba być asertywnym i stanowczym! Przykro mi, ale inaczej się nie da. A jak się obrazi, trudno, w końcu jej przejdzie, ale ważne, że Ty będziesz miała spokój. P.S. Jeśli chodzi o teściową, to mąż musi Cię wyraźnie wesprzeć! Bo jeśli jest nieudacznikiem i boi się odezwać, stanąć w Twojej obronie, to będziesz mieć problem.
Daj znać, jak poszło.