Najczęściej występują powikłania bakteryjne: nadkażenie wykwitów ospy wietrznej dwoma popularnymi bakteriami: paciorkowcami ropotwórczymi i gronkowcami złocistymi. Sprzyja temu zaniedbanie higieniczne, czasami niestety wynikające z przesądu, że pacjenta z ospą nie należy kąpać. Ma to utrudnić przyschnięcie wykwitu, ale to nie jest metoda! Wykwity ospy wietrznej swędzą, dziecko rozdrapując te wykwity, doprowadza do bakteryjnego zakażenia, które rozwija się, jeśli skóra nie jest myta.
Drugi przesąd ułatwiający nadkażenie to smarowanie wykwitów ospy wietrznej różnego rodzaju maściami i papkami. Często mamy do czynienia z pacjentami, którzy wysoko gorączkują, są wymalowani na biało, a ta biała papka jest wręcz unoszona przez ropę. Skalę tych problemów trudno jest sobie wyobrazić: widziałam w swojej pracy takie stany zapalne, które oprócz antybiotykoterapii wymagały również interwencji chirurgicznej. Prowadziłam też pacjentów, u których bakteryjnie zakażona skóra była źródłem zakażenia ogólnego, czyli sepsy; byli pacjenci z sepsą paciorkowcową, a to już bardzo poważna choroba. Warto podkreślić, że grupą szczególnie podatną na bakteryjne powikłania ospy są dzieci z atopowym zapaleniem skóry.
U pacjentów z grup podwyższonego ryzyka ospa może mieć bardzo ciężki przebieg i groźne skutki. To noworodki, kobiety w ciąży, pacjenci z chorobami hematologicznymi, nowotworowymi, zaburzeniami odporności oraz pacjenci poddani leczeniu immunosupresyjnemu.
Powikłania skórne to jednak nie jedyny problem przy ospie.
Na drugim miejscu po zakażeniach bakteryjnych są powikłania neurologiczne. Tu nie ma grup podwyższonego ryzyka. Te powikłania zdarzają się znienacka, najczęściej u dzieci zupełnie zdrowych przed ospą. Obraz kliniczny powikłań neurologicznych jest bardzo zróżnicowany; najczęściej występuje zapalenie móżdżku. Należy zwrócić uwagę na zaburzenia równowagi. Jeśli dziecko przestaje chodzić, ma trudności w przyjęciu postawy siedzącej, boli je głowa, wymiotuje, mowa staje się skandowana, zamazana, dziecko jest senne i apatyczne – w takiej sytuacji zawsze konieczna jest hospitalizacja.
Innym powikłaniem neurologicznym jest zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, które najczęściej pojawia się, kiedy dziecko – wydaje się – już zdrowieje. Nagle powraca gorączka, pojawiają się bóle głowy, nudności, wymioty, a poproszony o konsultację lekarz stwierdza objawy oponowe. Na szczęście najrzadziej występuje zapalenie mózgu. Choroba niezwykle poważna, kiedy w przebiegu ospy dochodzi do gwałtownego wzrostu temperatury, utraty przytomności i drgawek. Warto wiedzieć, że nawet podanie od pierwszej doby leku przeciwwirusowego nie likwiduje ryzyka wystąpienia powikłań neurologicznych.
Na trzecim miejscu pod względem częstości występowania są powikłania związane z układem oddechowym. To są zapalenia płuc; u dzieci wirus ospy toruje drogę zakażeniom bakteryjnym – najczęściej pneumokokom. Stąd pojawienie się w przebiegu ospy kaszlu i duszności nakazuje nam podejrzewać właśnie to powikłanie. I wtedy najczęściej konieczna jest hospitalizacja. Zdarzają się też w przebiegu ospy powikłania kardiologiczne, najczęściej pod postacią zapalenia mięśnia sercowego. Widziałam również i leczyłam pacjentów z zapaleniem stawów czy małopłytkowością.
Bywa też, że hospitalizacja jest spowodowana umiejscowieniem wykwitów nie tylko na skórze, ale i na błonach śluzowych – głównie jamy ustnej i gardła. Dziecko trafia wtedy do szpitala z powodu odwodnienia, ponieważ z powodu bólu nie przyjmuje pokarmów i płynów. Może też się zdarzyć, że ospa rozsiewa się na błonach zewnętrznych narządów płciowych. Pojawiają się wtedy trudności w oddawaniu moczu, także z powodu silnego bólu, w związku z czym często trzeba pacjenta hospitalizować.