Sama staram się nie całować dzieci w usta, ale często jest to wymuszone przez rodziców więc trudno zachować się inaczej. Często za to nie mogę odmówić sobie całowania dzieciaków w poliki. Natomiast z moim dzieckiem to bywa różnie. Chyba nie zwracam na to uwagi. Myślę że zabranianie lub zwracanie uwagi ciociom czy dziadkom o niecałowaniu w usta jest przesadą i mogłoby ich to urazić. Moją mamę uraziło do krwi kiedy ktoś zwrócił jej uwagę by nie całowała maluszka. Była wzburzona że ktoś ją potraktował jakby była chora. Ja sobie myślę że nasze dzieci do ust wkładają takie rzeczy, że w porównaniu z tym całusek na powitanie to pikuś. Jestem zwolenniczką zdrowego chowu dzieci, kontaktu z normalnymi bakteriami, a nie takiego hermetycznego gdzie wszystko się odkaża i wyciera chusteczkami, oraz pozbawionego ludzkiego kontaktu z drugim człowiekiem. Na pewno bym nie pozwoliła na całusa gdybym widziała że ktoś jest widocznie chory, ale też nie sądzę że taki ktoś chciałby całować moje dziecko.