a co to jest siuśka? :-) ja uważam że od razu należy nazywać rzeczy po imieniu , może być zdrobniale ale nie należy wymyślać jakiś śmiesznych nazw. Dziecko raz nauczy się że ma siuśke a później za parę lat musi sie uczyć ponownie nowej nazwy. Albo ptaszek, hyyy a co on lata ;-) Dlaczego wstydzimy się tego tematu? 'Później jak kobieta jest starsza musi iść do ginekologa to ma opór aby nazwać swoja intymną cześć ciała, przecież nie powie boli mnie, lub szczypie siuśka. A co z facetem, powie że boli go wróbelek lub ptaszek ;-) po drugie jeśli od razu pokarzemy ze nazwy te nie powinny nas wstydzić dzieci podczas nauki w szkole nie beda miały oporu, a na lekcji biologi nie będą operowały śmiesznym słownictwem tylko: penis, jądra, pochwa, wargi sromowe