Z problemem ulewania borykaliśmy się bardzo długo, bo chyba do ukończenia 7 miesiąca. Próbowaliśmy wszystkiego, zagęszczaliśmy mleko, kupiliśmy mleko przeciwko ulewaniom AR, poduszkę klin, nosiliśmy po pół godziny po jedzeniu, karmiliśmy często, ale w mniejszych ilościach. Nic nam nie pomogło. Pediatra powiedziała, że o ile dziecko przybiera na wadze nie powinniśmy się martwić. Był to jednak dla mnie koszmar. Mała się męczyła, ja ją przebierałam po kilkanaście razy dziennie. Udaliśmy się do gastrologa dziecięcego, który również nic nie stwierdził :/ Ostatecznie faktycznie ok 7 miesiąca córka prawie z dnia na dzień przestała ulewać :)