To cały czas ewoluuje, od niemowlęctwa moja córka do spania potrzebuje pieluchy tetrowej - to wzięło się stąd, że miała bardzo długo refluks i niemal po każdym posiłku "ulewała" więc ta pielucha przy buźce była zawsze, żeby nie zalewała siebie i pościeli. Bardzo długo pluszakami nie interesowała się w ogóle - była tylko ta nieodłączna pielucha.. później, gdzieś w wieku 1,5 - 2 lat nastała era Azora - pluszowego pieska, następnie Monsia - małpka, a teraz foczka (córka ma ponad 3 lata). I efekt jest taki, że te wszystkie pluszaki, a czasami jeszcze jakieś dodatkowe są razem z Nią w łóżeczku lub przynajmniej na parapecie, obok łóżeczka...