Nie wyraziłam zgody na szczepienia w szpitalu. Pierwszy raz zaczepiłam malucha po ukończeniu 3go miesiąca szczepionką 6cio składnikową. Trzecią jej powtórkę zaliczyliśmy teraz, gdy ma 1,5 roku.
Nie zgodziłam się na szczepienia MMR, bo mały jest uczulony na jajko i nie może go jeść, więc tym bardziej nie zgodzę się na podanie mu szczepionki wyprodukowanej na jajku - moim zdaniem ryzyko powikłań po czepieniu jet tu niewspółmiernie wyższe niż ryzyko złapania odry, świnki czy różyczki.
Nie będę wykonywać żadnych innych szczepień z listy nieobowiązkowych zalecanych.
Jako "odtrutkę", która może zredukować wystąpienie ewentualnych niepożądanych skutków po szczepieniu polecam lek homeopatyczny Thuja 9CH. Podaje się go po 5 rozpuszczonych w wodzie granulek codziennie przez 7 dni przed i 7 dni po szczepieniu. U mojego dziecka świetnie się sprawdził, bo po pierwszym szczepieniu dostał wysypkę, ale zbagatelizowaliśmy, bo zmagał się wtedy z alergią skórną. Po drugim szczepieniu był cały zsypany i bardzo bałam się trzeciej dawki, ale tym razem poza bardzo spuchniętą ręką po zastrzyku pojawiło się tylko kilka krostek.