A może warto z tym psychologiem porozmawiac, jakie mogą być konsekwencje takiego rozdzielenia? Być może że względu na charakter jednak takie rozdzielenie było by dobre? Moi znajomi, którzy mają dzieci z jednego roku (rodzeństwo, ale jedno z dzieci jest adoptowane) zdecydowali się na umieszczenie się ich w różnych pierwszych klasach. Było to podyktowane troską o ich rozwój, o to by mieli oddzielnych znajomych, by nie było miedzy nimi rywalizacji o oceny i wiele innych aspektów, którzy rodzice rozwazali. Nie warto tylko dlatego, ze to bliźniaki zmuszać tego mniej dostosowanego do większego wysiłku, ani tego lepiej dostosowanego do obniżania lotów. W pierwszym wupadku może się to skończyć problemami natury psychologicznej, w drugim nudą i rozbijaniem zajęć.