Syn ma 11 miesięcy i od kilku dni nie ma szans by go drugi raz położyć spać, no chyba że rano bardzo wcześnie wstanie. Ale przeważnie wstaje 7.30-8.00, drzemkę ma tak ok 11-11.30 i śpi albo godzinkę albo półtorej nie więcej i miał drugą drzemke ok 15 teraz nie ma szans a zaczyna ziewać ok 18 więc wiadomo że o tej porze go nie położe. Najgorsze jest to że nie ma to wpływu na nocne jego spanie, nie śpi dzięki temu lepiej i budzi się podobnie albo i częściej. Macie jakieś pomysły???